Autor |
Wiadomość |
Punkassio |
|
 |
Hader1 |
|
 |
Tanx |
|
 |
Gość |
|
 |
Gość |
|
 |
haniballecter123 |
Wysłany: Nie 18:25, 07 Sty 2007 Temat postu: |
|
Hm...
nie był az tak zly ten wieczor nie ktore rzeczy mozna by bylo dopracowac ale generalnie jak na pierwszy raz bylo dobrze
Ale prosze Panstwa spokojnie  |
|
 |
vladovladimir |
Wysłany: Sob 0:53, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
Igen, igen!
W dobie IV RP jesteś jedyną kaczką z którą się zgadzam;-)
Masz we mnie sojusznika... |
|
 |
kaczka |
Wysłany: Pią 23:44, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
i jeszcze tylko "błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi"...więc skoro było tak źle...to może odkręćmy całe to Koło i siedźmy z załozonymi rekami do konca swiata??? tylko żeby potem nikt nie mówił, że jest nudno! |
|
 |
kaczka |
Wysłany: Pią 23:40, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
A co ma piernik do wiatraka? i Łyżwiński do wieczoru węgierskiego? że wino nie dotarło do uszu, to chyba plus;) nie bardzo rozumiem sprawę owej "merytoryczności" -jesli referat został zaakceptowany a nawet pochwalony przez nauczających w KFW, jesli rodowici Węgrzy nie wyśmiali polsko-węgierskiej wymowy, wino było butelkowane Magyarorszagon to co merytorycznie było nie tak? |
|
 |
vladovladimir |
Wysłany: Śro 18:35, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
Ujawinij się podły człowieku, miej odwagę powiedzieć to podpisując się imieniem i nazwiskiem. Ja, Waldemar Kugler rzucam ci rękawicę!
Proszę o konkrety, może z niektórymi się zgodzę, ale zachęcam do dyskusji. Miej człowieku honor...a może nie pamiętasz już, co to takiego??? |
|
 |
nn |
Wysłany: Wto 22:50, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
Człowieku, co było błędem merytorycznym? Że wino nie dotarło Ci do uszu?? Nie powiem, ja też nie byłam szczególnie zachwycona tym, jak udał nam się ten wieczór, ale Twoje silenie sie na zblazowanego artystę słowa lekko mnie słabi...:/ |
|
 |
skanzen |
Wysłany: Wto 22:34, 19 Gru 2006 Temat postu: Pani Krawczyk |
|
Pewnie chęci były duże
Łyżwiński też miał zapewne dobre chęci,
ale czymże jest ciągłe uspokajanie zainteresowanych,
którzy w obliczu nudy, zajęli się sobą
błędy, błędy, błędy merytoryczne
nauka węgierskiego
smakowanie wina, nic nie dotarło do mych uszu
więc trzeba stwierdzić, że albo nie było warte,
albo prowadzący, ce się nie nadawały
niestety
moje oczy widziały już kilka podobnych wieczorów
żaden nie dorónywał temu,
żaden nie był tak żenujący
niestety |
|
 |
kaczka |
Wysłany: Wto 14:19, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
A czy możesz rozszerzyć swoją wypowiedź i napisać, co było Twoim zdaniem niedobrego? czy całość imprezy, jako imprezy, czy też tylko jakieś jej elementy? Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że pewne rzeczy np. wystawa zdjęć mogła być lepiej dopracowana, ale chciałabym dowiedzieć się, co Tobie się nie podobało-by przy ewentualnje organizacji podobnej imprezy w przyszłości ustrzec się błędów. |
|
 |
skanzen |
Wysłany: Sob 1:19, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
Udało mi się być na tym wieczorze
i szczerze powiedziawszy,
choć bardzo moja osoba pragnęła -
ciekawego wydarzenia,
węgierskiego nasilenia,
w okresie madziarskiego pobudzenia,
w wiadomościach rozlicznego krążenia,
to "to",
co mnie spotkało to były raczej organizatorskie niepowodzenia i pewne niedopatrzenia,
i nie ma co udawać przecie,
że wieczór był
NIEDOBRY
czyż tego nie wiecie??? |
|
 |
cysia |
Wysłany: Śro 21:39, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
bo to jakbyniebyło miało być spotkanie promujące nasze koło, a trudno się promować tylko we własnym gronie. po to wieszaliśmy plakaty w różnych miejscach, żeby przyszło dużo osób. niestety na takie ogólnodostępne spotkania przychodzą nie tylko zainteresowani tematem, ale też zainteresowani wyżerką i trzeba się liczyć z tym, że nie będą się zachowywać tak, jakbyśmy chcieli. |
|
 |
haniballecter123 |
Wysłany: Śro 20:47, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
Niby tak, ale Zaczek nie zgodzil sie na to by tylko z zaproszeniami byly osoby |
|
 |
nn |
Wysłany: Pią 2:30, 27 Paź 2006 Temat postu: Re: Wieczór węgierski w Zaczku |
|
haniballecter123 napisał: | wydaje mi się że organizator nie powinien wspuszcza osób bez zaproszeń |
Tu tylko taka drobna uwaga, że to my,KNH,byliśmy organizatorami... |
|
 |
kaczka |
Wysłany: Czw 4:04, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
jako "pani gospodarka" chciałabym baaardzo podziękować wszystkim za pomoc! oczywiscie, ze wiele rzeczy mozna bylo zrobic lepiej, inaczej, ciekawiej...ale i tak bylo dobrze. Jeszcze raz dziękuje Każdemu Nagiemu Hungaryście i Hungarystce:) |
|
 |
haniballecter123 |
Wysłany: Czw 0:52, 26 Paź 2006 Temat postu: Wieczór węgierski w Zaczku |
|
I jak moi państwo się podobało?
Mi bardzo
Fajna zabawa tylko troszkę za dużo piwka
Tylko wydaje mi się że organizator nie powinien wspuszcza osób bez zaproszeń i dlatego połowa ludzi na sali wogóle nie słuchała referatu wygłaszanego przez Szymona a szkoda. Nauka języka cieszyła się wiekszym zainteresowaniem ale tylko przez chwilkę.Szkoda że nie zostaly wyświetlone te animacje bo bardzo fajne, no ale trudno. I taka moja uwaga ( mam nadzieje że nikogo nie urazi) te zdjęcia z Budapesztu można było jakoś obrobic albo tak komuś żeby obrobił i przebrał, no ale może się czepiam.
Super było i tak
Czekam na wasze wrażenia |
|
 |